Porażka w Świerzowej !

Porażka w Świerzowej !

Z racji dość dużego i śliskiego boiska rozpoczęliśmy systemem 4-4-2 . Gospodarze od początku narzucili swój styl . Atakowali dużą ilością zawodników, grali szybko, agresywnie, z polotem, co stwarzało nam ogromne problemy. Już w 5 minucie stratę Karola i złe ustawienie defensywy wykorzystał zawodnik gospodarzy, który w sytuacji 2 na 1 z Mateuszem Jakiełą wyszedł sam na sam, minął Marka i skierował piłkę w kierunku pustej bramki. Z asekuracją zdążył Mateusz, jednak po jego wybiciu piłka nie opuściła pola gry, nastąpiło dośrodkowanie i naciskany Rafał skierował piłkę do własnej bramki. Kolejną bramkę Świerzowa strzeliła po wielbłądzie sędziego. na 40 metrze wycięty od tyłu został Bartek Turek. Sędzia gry nie przerwał, piłkę przejął Michalski i pięknym uderzeniem zza pola karnego podwyższył rezultat. Bramka stadiony świata, jednak Markowi w interwencji przeszkodziła na pewno odniesiona minutę wcześniej kontuzja stawu skokowego. Chwilę później napastnik gospodarzy urwał się naszym obrońcom, uderzył mocno, Marek sparował piłkę do prawej strony, jednak dobitka Flejmy jakimś cudem po rykoszecie od naszego obrońcy i odbiciu od słupka znalazła drogę do naszej bramki. Kontuzje Marka Drozda i Kamila Rachfała wymusiły dokonanie dwóch zmian jeszcze w pierwszej połowie. Na boisku zameldowali się Bartek Książkiewicz i Marcin Dragan, a między słupkami zajął miejsce Jarek Gac. Zmiana ustawienia na 3-2-4-1 wprowadziła spokój w poczynania naszej defensywy.

Po przerwie gospodarze nie forsowali już tempa. Huragan zaczął grać spokojniej, dokładniej i co najważniejsze, stwarzaliśmy w końcu sytuacje. Przez pierwszy kwadrans drugiej połowy wykreowaliśmy w końcu kilka okazji, jednak brakowało wykończenia. Sytuacja na boisku zmieniła się diametralnie po godzinie gry. Dawid Murdzek , widząc rozgrzewających się Łukasza i Krystiana, powiedział : "trener, daj mi jeszcze chwilę". Niedługo potem huknął z 35 metrów i piłka po rękach Flejmy znalazła się w bramce gospodarzy. Po minucie mieliśmy już 3:2. Kolejny strzał Dawida z narożnika pola karnego znalazł drogę do bramki i gospodarze zaczęli grać nerwowo. Do końca spotkania ambitnie dążyliśmy do wyrównania, jednak w kilku sytuacjach zabrakło szczęścia i mecz zakończył się naszą minimalną porażką. Gdyby nie błąd sędziego , zdobylibyśmy punkt, co zważywszy na klasę rywala w pełni by nas satysfakcjonowało.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości